wtorek, 2 lutego 2016

ULUBIEŃCY STYCZNIA | 2016

Witam, dzień dobry, cześć i czołem!

Najwyższy czas na to, aby zobaczyć szczupaka od innej strony <czyżby od ogona?!> i poznać troszkę inne jego zainteresowania. W tego typu postach będę pisać o TOP 5 filmach, grach, jedzeniu, youtuberach... ogólnie WSZYSTKIM, co w jakiś sposób mnie zainteresowało, czy poruszyło oraz, czym bardzo chciałabym się z wami podzielić! Zaznaczam jednak, że są to "rzeczy", z którymi JA ZETKNĘŁAM SIĘ W TYM MIESIĄCU, a nie takie, które miały w nim premierę (choć takie też się mogą zdarzyć).

So... let's get ready to rumble!!!

I. FILM

1. Stand-alone

[Źródło]
"Nienawistna ósemka" - Ósmy film wielkiego reżysera - Quentina Tarantino - twórcy takich dzieł jak "Pulp Fiction", czy "Django". "Nienawistna ósemka" to western, opowiadający historię ósemki nieznajomych, których losy połączy jedna śnieżyca. Łowcy głów, intrygi, świetne sceny akcji, a przede wszystkim gatunek-deficyt na rynku. Niesamowicie podobał mi się scenariusz, czy gra aktorska, sama scenografia oddaje klimat, a krew leje się z ekranu niesamowicie realistycznie. Humor i mądrości przeplatają się na ekranie z ohydą i zaskakującymi zwrotami akcji. Jedyny zarzut jaki mam, to prawdopodobnie ogromna miłość reżysera do scenariusza - jest on tak dobry, że aż momentami te sceny pławienia się w klimacie trwają zbyt długo i widz rozleniwia się, zapominając, że powinien śledzić akcję. 
Było to pierwsze moje spotkanie z Tarantino (zaległości szybko nadrobiłam) i absolutnie nie żałuję. Dla jednych może być zbyt krwawo, zbyt wulgarnie... dla mnie bomba! Gdybym mogła, bardzo chętnie zasiadłabym jeszcze raz w kinowym fotelu, by ponownie zanurzyć się w historii "Nienawistnej ósemki". Ocena: 8/10



2. Seria

[Źródło]
"Gwiezdne Wojny" - Pomimo tego, że lata temu zapoznałam się z wszystkimi częściami, to dopiero w styczniu tego roku, dzięki obejrzeniu wraz z przyjacielem części VII "Przebudzenie mocy" zmobilizowałam się do świadomego obejrzenia tej serii. "Gwiezdne Wojny" to siedmioczęściowa saga o przygodach Rycerzy Jedi w innej galaktyce (i nie tylko rycerzy, bo mamy tam wookie, zwykłych ludzi, a także mnóstwo przeróżnych kreatur).
Na przykładzie tych filmów można zaobserwować ewolucję kina - budowy fabuły filmu, złożoności problematyki, drogi przebytej od budowanych własnoręcznej istot - elementów scenografii - po zielone tło i efekty komputerowe. Świetna obsada każdej części, obracająca nazwiskami takimi jak Ford, czy Neeson, dopełnia tylko obrazu doskonałości tej serii. Oczywiście zdarzają się filmy mocniejsze i słabsze, ale nawet serie książkowe nie mogą być idealne.
Mnie chyba najbardziej zachwyciła pierwsza (chronologicznie powstała) trylogia, czyli: "Nowa nadzieja", "Imperium kontratakuje" oraz "Powrót Jedi", ale znowu moją ulubioną postacią jest młody Obi-Wan Kenobi, grany przez Ewana McGregora w trylogii drugiej. Jak potoczy się trzecia? Wciąż nie wiemy, ale pierwszy film był dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Oceny: "Mroczne widmo" 7/10, "Atak klonów" 6/10, "Zemsta Sithów" 8/10, "Nowa nadzieja" 7/10, "Imperium kontratakuje" 8/10, "Powrót Jedi" 9/10, "Przebudzenie mocy" 8/10.



II. KSIĄŻKA 

"Więzień labiryntu" James Dashner - o tym utworze wspominałam już w podsumowaniu miesiąca, do którego zapraszam serdecznie TUTAJ. Niemniej jednak wspomnę tylko, że macie tu mieszankę zachwytu nad samym autorem - jako mistrzem planowania powieści - oraz fabułą, która najpierw napina wszystkie wasze nerwy do granic możliwości, a potem wyrywa serce, płuca i wszystkie trzewia, po czym niemiłosiernie je depcze. Polecam gorąco! Ocena: 8/10





III. SERIAL

[Źródło]
"Teen Wolf" - Często wam powtarzam, że żadna ze mnie serialowa dziewczyna. Brakuje mi systematyczności oglądania i dość szybko się nudzę, lub robię dłuuuugie przerwy pomiędzy sezonami. Ten serial jednak mnie wciągnął i nie sądzę, bym szybko go odpuściła. "Teen Wolf" to historia Scotta i jego przyjaciół, który skutkiem dziwnego ugryzienia staje się wilkołakiem. Co wyróżnia ten serial, to gra aktorska, która, w większości serialów dla młodzieży, leży i kwiczy. Tu aktorzy naprawdę się starają, nie są sztuczni, nie unoszą się w jakimś pseudo-patosie. Dzięki temu serial nabiera realizmu, który przepleciony z paranormal fantasy daje świetny efekt. Jestem dopiero po pierwszym sezonie, więc nie wiem na razie zbyt dużo, ale póki co, gorąco polecam, choćby dla pięknych męskich sześciopaków pokazywanych tam dość często!

IV. YOUTUBER


Nie chodzi absolutnie o JDabrowsky, bo z tym panem trochę się już znam, ale o nową serię na jego kanale (niestety nie mogę się dokopać do pierwszego filmu). JDabrowsky przechodzi grę "Until Dawn", jak dotąd seria posiada 8 odcinków, każdy od 20 do 40 minut.  Przygodówka w konwencji horroru, z gatunku "gracz decyduje", w której każdy wybór ma wpływ na dalszy przebieg akcji. "Until Dawn" opowiada historię grupki znajomych, którzy na wyjeździe do zimowej rezydencji w jednym roku doprowadzają do tragedii, a w następnym zbierają się w tym samym miejscu, by "zapomnieć". Owo zapomnienie jednak raczej nie będzie im dane... Sama gra niesamowicie wciąga, a komentarze Janka są pełne humoru. Przyjemne do oglądania zwłaszcza dla tych, którzy nie mieli styczności z tego typu grami, bądź nie wiedzą, czy w taki gatunek zainwestować.

V. MIEJSCE

[Źródło]

Do wszystkich fanów Harry'ego Pottera! Oto nasze osobiste przejście na Pokątną!
Dziórawy Kocioł to kawiarenka znajdująca się przy ul. Grodzkiej w Krakowie, ale uwaga! Jest skrzętnie ukryta przed mugolami, jak i oryginalny "Kocioł", więc trzeba wytężać wzrok za znakami i czarodziejami. Obecnie wskoczyła na pierwsze miejsce wśród moich ulubionych kawiarnii w Krakowie, ma niesamowity klimat, który pomalutku się rozrasta; możemy bowiem zjeść i wypić na Peronie 9 i 3/4 lub w Pokoju Wspólnym. A co możemy skonsumować? Słynne kremowe piwo (bezalkoholowe - knajpka przyjazna niepełnoletnim fanom Pottera), sok dyniowy, kawę dyniową, herbaty, kawy, ciastka i ciasteczka (np. Bezgłowego Sir Nicka), wszystko to przy dźwiękach świetnej playlisty - niezwiązanej tylko z serią "Harry Potter" - a także wśród gier, bo i w planszówki, można sobie w Kotle pocisnąć. Serdecznie polecam i liczę, że was tam zobaczę!
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej kliknij TUTAJ.

Na dziś to wszystko. Dajcie znać co myślicie o wspomnianych produkcjach - czy oglądaliście je? Czytaliście? Zamierzacie? Byliście już w Kotle? I jak wasze wrażenia?  

Czekam na komentarze, i żegnam!
Niech moc będzie z wami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz