sobota, 27 lutego 2016

PODSUMOWANIE LUTEGO | 2016


Luty już prawie za nami.
Czy wy też nie możecie uwierzyć jak czas szybko leci? Wydaje mi się, że ledwie chwilę temu miałam studniówkę, przed paroma dniami byłam chora i spędzałam każdą wolną chwilę ze Scottem i Stilesem ("Teen Wolf"), a tak naprawdę od tych wydarzeń minęło już kilka tygodni, natomiast matura coraz bliżej!

Ten miesiąc, jak widzicie, pod względem wyników czytelniczych jest znacznie słabszy niż poprzedni. Nie jestem jednak rozczarowana. Byłam pewna, że w lutym złapie mnie kryzys po przeczytaniu tak dużej ilości książek w styczniu, ale nie dałam mu się i jestem z tego dumna. 

[Źródło]

 "Chłopcy. W skrócie" Jakub Ćwiek - Miesiąc zaczęłam od audiobooka (słuchowiska), który stanowi dodatek do serii Jakuba Ćwieka "Chłopcy". Ten półgodzinny twór  to kawał świetnej rozrywki. Krótkie opowiadanie to opis przygody Kędziora i Milczka na Skrócie, w którą przez przypadek zostaje wciągnięta zakochana parka. Głosy są świetnie dobrane, choć ja osobiście wyobrażałam je sobie nieco inaczej. Polecam serdecznie fanom serii, ale jednak radzę zostawić go sobie na "deser" po zakończeniu wszystkich tomów - idealnie się wtedy sprawdza! Ocena: 8/10 


[Źródło]

"Ostatnie życzenie" Andrzej Sapkowski - Geralta z Rivii poznałam w wakacje przed trzecią gimnazjum i było to moje pierwsze, a może nawet patriotycznie powiem, że najlepsze jak do tej pory, spotkanie z high fantasy. Cudownie było wrócić do przygód niepokornego, gburowatego wojownika, o włosach białych jak śnieg, zwłaszcza, że wbrew większości fanów, ja osobiście wolę początkowe dwa zbiory opowiadań od samej wiedźmińskiej sagi. Jednak i opowiadania i sagę bardzo serdecznie wam polecam, zwłaszcza jeśli lubicie literaturę pełną przygód, burzliwych walk i wielkich emocji. Ocena: 9/10


"Podaruj mi miłość" zebrane przez Stephanie Perkins - Piękna okładka, zimowe klimaty i miłość wylewająca się wprost z kartek tej powieści... Może to był nie ten moment, może nie miałam nastroju, a może zbyt szybko czytałam tę pozycję i nie pozwoliłam "dojrzeć" treści tych opowiadań w sobie, przemyśleć wszystkiego, w każdym razie nie porwało, nie zaskoczyło. Niektóre z tych opowiadań naprawdę są piękne - choćby to, autorstwa Rainbow Rowell, czy Davida Levithana, ale są też takie, przy których naprawdę ręce opadają. Trudnością jest też to, że tych opowiadań jest aż dwanaście - dwanaście różnych fabuł, dwanaście różnych stylów pisania. Ledwo się wbijesz i od razu musisz robić to od nowa. Polecam dla perełek, które można tam znaleźć i dla fanów opowiadań. Ocena: 7/10


[Źródło]
"Tarcza Arwernów", "Asteriks na Igrzyskach Olimpijskich" Rene Goscinny, Albert Uderzo - Komiksy o Astriksie i Obeliksie towarzyszą mi już od prawie sześciu lat. Uwielbiam tych dwóch wspaniałych przyjaciół, ich przygody, a przede wszystkim humor, który panuje na kartach komiksów. Grafika nigdy nie zawodzi, a z każdego albumu można wyciągnąć jakiś morał. Mądra, zabawna rozrywka dla dzieci i trochę starszych (ale wciąż dzieci). Ponadto powstała adaptacja komiksu "(...)na Igrzyskach Olimpijskich", a ja byłam szczerze zdziwiona, że jest ona aż tak wierna. Właściwie dodano tylko wątek romantyczny, Brutusa i balangę na końcu. Tu mała porada: zanim powiecie, że ten film jest najgorszy z serii adaptacji, obejrzyjcie go po francusku, z napisami - to polskie tłumaczenie zabija świetny francuski humor, poza tym wg mnie akurat w tym filmie fatalnie dobrano głosy do dubbingu. Jeśli jednak macie zastrzeżenia do produkcji, ponieważ brakuje w niej Christiana Claviera, to wspomnę tylko, że on dostał propozycję uczestniczenia w niej, ale zrezygnował z dwóch powodów: po pierwsze, nie chciał być kojarzony z postacią Asteriksa, po drugie miał już typową francuską tuszę, a jak wiadomo, Asteriks do szczególnie otyłych nie należał. Dajcie więc szansę Clovisowi Cornillacowi, bo on również świetnie się w tej roli sprawdza. Polecam wam więc "Asterixa na Olimpiadzie" ale jak już mówiłam w oryginale - to świetny przykład francuskiej komedii.


Przeczytałam także około 100 str "Miecza Shannary" Terry'ego Brooksa i mniej więcej tyle samo "Lalki" Bolesława Prusa

Wynik może nie jest powalający, ale obecnie w ramach przygotowań do matury i tak mam niewiele wolnego czasu. Liczę, że nadrobię to tuż po egzaminach. Również z tego powodu posty mogą pojawiać się nieco rzadziej.

A jak wyglądają wasze podsumowania tego miesiąca? Czytaliście którąś z tych pozycji? Co o nich myślicie?

Jeszcze jedno! Czy znacie jakieś powieści z tłem historycznym, w których występuje romans pomiędzy dziewczyną a wojskowym? Najchętniej Marines! Zależy mi na klimacie II Wojny Światowej, ale może być też coś bardziej współczesnego.

No już, koniec!
Pa! 

5 komentarzy:

  1. Nie jest źle. Nie liczy się ilość, ale jakość :) Gratuluję wyniku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję. Mam ogromną chęć na "Podaruj mi miłość" ale myślę, że poczekam do grudnia :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję wyniku, nie ma się co załamywać! :) Na mojej półce, już leży "Podaruj mi miłość" jednak przeczytam ją dopiero w grudniu. Pragnę tego zimowo-świątecznego klimatu :D Nominowałam Cię także do Liebster Blog Awards, więcej tutaj: http://countrywithbooks.blogspot.com/2016/02/liebster-blog-awards-67.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja tak naprawdę spotkanie z Geraltem mam przed sobą. Co prawda czytałam kilka lat temu "Krew elfów", ale to wszystko. Muszę, MUSZĘ w końcu wygospodarować czas na "Wiedźmina" :)

    Pozdrowienia z Po drugiej stronie książki od Książniczki

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję wyniku! Chętnie będę tu częściej zaglądać. :-) Pozdrawiam!

    http://www.fitnesswomen.pl

    OdpowiedzUsuń