sobota, 6 lutego 2016

#Rainbowthon 2016 | TBR


Dzień dobry!
W ten piękny (dla mnie studniówkowy!) dzień chcę was poinformować, zawiadomić, a nawet zaprosić do czytelniczego maratonu.
Jak zapewne zauważyliście nie brałam udziału w #7ReadUp. Po świetnym - w kwestii czytania - styczniu, potrzebowałam przerwy i w ciągu całego tego tygodnia rozleniwiłam się, chłonąc magię tylko jednej książki.
Myślę jednak, że wielu z was ogląda amerykańskiego booktube'a i może obiło wam się o uszy hasło "rainbowthon" - jest to tygodniowy maraton czytelniczy (7.02-14.02), który polega na tym, żeby grzbiety książek, które macie zamiar czytać utworzyły tęczę; czerwony, pomarańczowy, żółty, zielony, niebieski, fioletowy - 6 książek... ale, ale! Mamy też inne opcje: jeśli wolicie wybrać mniejszą liczbę książek, grzbiety 2 powinny mieć po 2 kolory z tęczy; np. żółty i niebieski, zielony i czerwony, a pozostałe 2 - resztę, co daje nam - 4 książki, ostatnią możliwością jest wybór 6 książek o grzbietach w tym samym kolorze, należącym do tęczy. Więcej informacji znajdziecie w filmiku RileyMarie TUTAJ.
Serdecznie więc zapraszam tych, którzy nie zdecydowali się na #7ReadUp, czy zdecydowali się, a mają ochotę na powtórkę albo chcą po prostu zwiększyć wydajność swojego czytelnictwa do dołączenia do mnie w tym tygodniu!
Bardzo zależy mi również, żebyście dali mi znać w komentarzach czy chcecie, żebym pisała krótkie posty podsumowujące każdy dzień maratonu, czy jeden duży post podsumowujący cały tydzień, czy może mam nagrywać krótkie vlogi, zmontować je i dodać do posta podsumowującego...? Powiedzcie też czy bierzecie udział i dołączacie do mnie w tych "trudnych" chwilach? 

Przejdźmy zatem do tematu TBR'u.
Ja wybrałam opcję trzecią, ponieważ lustrując swój regał oraz tablet i poszukując książek do tego maratonu, szukałam takich pozycji, które naprawdę chcę przeczytać, żeby nagle po 3 dniach nie złapał mnie kryzys i żebym się nie poddała. Zatem wszystkie moje książki mają grzbiety w kolorze niebieskim. Jest ich 6. 



1. "Podaruj mi miłość" - zbiór opowiadań 12 autorów, stworzony przez Stephanie Perkins - wszystkie opowiadania kręcą się wokół Świąt Bożego Narodzenia i, z tego co wiem, wokół miłości. Zapowiada się bardzo przyjemna, klimatyczna lektura do czytania pod kocem z parującą herbatką!
2. "Eragon" Christopher Paolini - dla niektórych może być ciekawostką, że wciąż nie spotkałam się z historią chłopca, w którego ręce wpadło smocze jajo, ale choć cała seria stoi na mojej półce już od prawie dwóch lat, dopiero teraz nabrałam ochoty na high fantasy.  
3. "Na nieznanych wodach" Tim Powers - powieść o piratach, na podstawie której powstała 4 części "Piratów z Karaibów". Choć wiem, że nie uświadczę tam niezastąpionego Jacka Sparrowa, to liczę, że rozwinie się w niej wątek romantyczny, który w filmie mnie kompletnie zauroczył (Sam Claflin!).
4. "Gwiezdny pył" Neil Gaiman - w wersji okładkowej jaką posiadam na tablecie co prawda nie ma niebieskiego grzbietu, ale w wersji filmowej, lub nowszej wydawnictwa MAG już tak. Kompletnie zakochałam się w zwiastunie filmu ponad rok temu, ale postanowiłam najpierw przeczytać książkę - po wielu trudach wreszcie ją mam i nie mogę się doczekać!
5. "The deal" (Układ) Elle Kennedy - poza tym, że prawdopodobnie zostanę zamordowana, jeżeli nie przeczytam tej książki, zachęcił mnie do niej hokej, który ja naprawdę lubię, a podobno odgrywa znaczącą rolę w powieści. Romansidło a la New czy Young Adult. Czekam na przystojnego głównego bohatera! (Grzbiet jest co prawda srebrny, ale tytuł na nim jest napisany niebieską czcionką!)
6. "Zanim się pojawiłeś" Jojo Moyes - po wypłynięciu do sieci zwiastunu ekranizacji z Samem Claflinem (on chyba opanował mój rainbowthon) w roli głównej, chyba wszyscy postanowili przeczytać to cudo. Nieco poważniejszy romans z chorobą w tle. Myślę, że zostawię go sobie na koniec, żeby móc poprzeżywać. 

Grzbiety wszystkich książek, które mam w formie elektronicznej sprawdziłam w internecie, żeby na pewno nie oszukiwać.
Osobiście nie sądzę, żeby udało mi się przeczytać całą 6 - gdzieś tam w podświadomości mam 4, które naprawdę chcę przeczytać, a jeśli pozostałych 2 nie uda mi się ukończyć, to przejdą po prostu na następny tydzień. 

To wszystko na dziś, czekam na wasze komentarze z odpowiedziami na moje pytania, a jeśli wiecie, że bierzecie udział, to podrzućcie swoje TBR'y - bardzo chętnie je zobaczę!
A teraz idę się robić na bóstwo,
Bayo!       

2 komentarze:

  1. Nie biorę udziału w tym wyzwaniu ;)
    Żadnej z książek z Twojego stosu nie czytałam, jedynie może kiedyś zdecyduję się na Zanim się pojawiłeś ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tego jestem niesamowicie ciekawa, ale na razie chyba jeszcze nie mam ochoty na typowy romans :)
      Dziękuję za komentarz!

      Usuń